Jak prezentują się możliwości dzisiejszych mediów społecznościowych?
Po wynalezieniu blogów media społecznościowe zyskiwały na coraz większej popularności w naszym społeczeństwie. Godne uwagi jest to, że załatwiamy za ich pośrednictwem coraz więcej spraw. Strony pokroju MySpace, LinkedIn, zyskują teraz na znaczeniu. Wszystko miało miejsce na początku tego wieku. Wiele serwisów ułatwia nam teraz dzielenie się zdjęciami z przyjaciółmi i rodziną. Jednak Facebook i serwisy społecznościowe, na których wysyłamy swoje fotografie to nie wszystko. Niezwykle istotny jest YouTube. Historii tego portalu nie pominiemy. Założyciele serwisu opracowali zupełnie nowe podejście do komunikacji, które zrewolucjonizowała rynek. Nie tylko opracowaliśmy zupełnie nową metodę na łączenie się z ludźmi na całym świecie. Ponieważ portalem interesuje się tak wielu sponsorów, miliony osób zyskały pracę ze względu na czerpanie zysków z portalu. Jest to nietypowa platforma społecznościowa. Dodatkowo serwis ten jest tak znaczącym hegemonem rynkowy, że żadna inna platforma wideo nie potrafi jej wyprzeć.
Co z Twitterem i Facebookiem?
Już w 2006 roku zaczęliśmy surfowanie po Twitterze i Facebooku. Jedna i druga platforma charakteryzowała się naprawdę interesującym powiewem świeżości. Godne uwagi jest to, że nie tylko łączyliśmy się z rodziną i znajomymi, ale także poznawaliśmy całkowicie nowe osoby. Miało to ogromny wpływ na rozwój dzisiejszego społeczeństwa. Ponieważ poznawaliśmy różnych ludzi z całego świata. Przestały nas obowiązywać ograniczenia związane z granicami państw i miast, a nawet kontynentów. Jeśli chodzi o przyszłość mediów społecznościowych, bardzo trudno jest nam przewidzieć, co nas czeka. Mimo wszystko wierzymy w to, że media społecznościowe będą kontynuowaną tradycją. Potrzebujemy ich dopóty, dopóki istnieje nasz gatunek ludzki. Nawet jeśli z czasem i rozwojem technologii zmienimy ich formę, nadal będą obecne wśród nas. Nieustannie wypatrujemy oznak związanych z potencjalnymi modernizacjami kultury social mediów. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze przez pewien czas zadowolimy się formą, z której korzystamy obecnie.